poniedziałek, 15 września 2014

Porsche Parade 2014 i szaleństwo Boxsterem 986

Moja przygoda z Porsche rozpoczęła się od zakupu Porsche Boxstera w wersji 986. Auto było marzeniem i tak też jeździ :) Silnik idealnie wyważony po środku daje niesamowite właściwości jezdne. Miało być jednak o Porsche Parade :) Niedługo po zakupie Boxstera zapisałem się na udział w tej imprezie organizowanej przez Porsche Polska. Wydarzenie zaczynało się na torze w Radomiu, a kończyło w Sopocie i Gdańsku.

Tor Jastrząb koło Radomia (http://www.torjastrzab.pl/) prezentuje się całkiem okazale, podobnie jak auta wszystkich uczestników parady:



Na torze zostaliśmy podzieleni na trzy grupy i każda miała równolegle prowadzone zajęcia. Pierwsza ścigała się na czas po skróconym torze (kolejka aut po lewej stronie zdjęcia)


Druga grupa zmagała się w tym czasie z płytą poślizgową, co efektownie widać na tym filmiku.


Trzecia grupa ścigała się na ćwierć mili w najnowszych Porsche Cayenne S i Boxster S, ucząc się jazdy z wykorzystaniem Launch Control.



W szkoleniu nas brał udział sam mistrz Krzysztof Hołowczyc, który pokazał nam jak szybko i efektownie można jeździć po torze Porsche 911 Turbo S.


Po skończonych przejazdach wszyscy uczestnicy ustawili auta to pamiątkowego zdjęcia na torze - w sumie ponad 30 pięknych Porsche :)


Następnym punktem naszej wspólnej zabawy była oficjalna kolacja w Warszawie. Miejscówka była znakomita, a prezentacja cieszyło oko.


Podczas całej kolacji towarzyszyły nam piękne kobiety, dbające o to, żeby nikomu nie zabrakło schłodzonego jak sopel Martini.



Martini było tak dobre, że na drugi dzień poranek przypominał trzęsienie ziemi :) z bolącymi głowami ruszaliśmy do Sopotu, mając po drodze przystanek w restauracji pod Toruniem. Trasa przebiegała spokojnie, do czego byliśmy niejako zmuszeni niewyspaniem ;)


Po dotarciu do Sopotu, rozpakowaniu i szybkim prysznicu ruszyliśmy autami na molo, gdzie mieliśmy prezentować samochody szeroko zgromadzonej publiczności. 





Mój Boxster prezentował się całkiem dobrze, zwłaszcza jak na swój wiek (15 lat) :)


Wieczorem Porsche Polska zaprosiło wszystkich uczestników Parady na uroczystą kolację przygotowywaną przez Wojciecha Modesta Amaro.


Nie ukrywam, że najpierw śmialiśmy się nieco z wydumanych nazw dla każdej potrawy, ale ich smak oraz doznania kulinarne sprawiły, że wszyscy doceniliśmy prawdziwy kunszt i mistrzostwo Wojciech Modesta Amaro. Nie dziwię się już więcej, że na kolację u niego trzeba czekać miesiącami, bo naprawdę warto.


Po kolacji koncertował dla nas Maciej Maleńczuk, którego basowy głos idealnie pasował do dźwięku wydawanego przez nasze maszyny :)


Noc była długa i zakrapiana :) skończyliśmy ją o 4 rano w sopockim klubie Unique. Stąd poranek nie należał do przyjemnych, nawet mimo sycącego i bardzo smacznego śniadania w sopockim Sheratonie :( Około południa wszystkie auta miały podjechać do Stoczni Gdańskiej, gdzie zostały specjalnie ułożone w napis ... no właśnie jaki?



Na koniec imprezy spotkaliśmy na wspólnym obiedzie, gdzie elementem obowiązkowym było zdjęcie przy oficjalnej ściance.


PS. Ciekawym poczuciem humoru wykazał się jeden z uczestników parady, któremu najwyraźniej doskwierała samotność w czasie przejazdów na Paradzie. Zobaczcie sami :)



zdjęcia: kolekcja własna oraz Porsche Polska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz